Mikol, założyciel memecoina Truth or Dare (DARE), ogłosił zakończenie swojego projektu po pięciu miesiącach od tragicznej w skutkach próby autopromocji. W trakcie jednej z akcji, mających na celu zwiększenie popularności tokena, doznał on poważnych poparzeń, co zmusiło go do refleksji nad przyszłością. Decyzję o rezygnacji ogłosił publicznie na platformie X, jednocześnie zdradzając swoje plany na przyszłość. Sprawdź, co skłoniło go do podjęcia tej decyzji.
Kontrowersje w promocji DARE
Mikol wielokrotnie próbował zdobyć rozgłos dla swojego projektu za pomocą ekstremalnych działań. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych było polanie się izopropylem i odpalenie fajerwerków w trakcie transmisji na żywo. Niestety, ta niebezpieczna próba skończyła się tragicznie, gdy Mikol doznał trzeciego stopnia poparzeń na 30% ciała. Pomimo poważnych obrażeń, początkowo planował kontynuować pracę nad DARE ze szpitala, jednak ostatecznie postanowił całkowicie wycofać się z projektu.

Mikol przyznał, że jego decyzja nie wynika jedynie z odniesionych obrażeń. Wspomniał także o wewnętrznych problemach w zespole, który według niego, nie wykazywał lojalności i korzystał z sukcesu DARE na własną korzyść. Te okoliczności doprowadziły do tego, że dalsze zaangażowanie w projekt stało się dla niego nieopłacalne emocjonalnie i finansowo.
Nowe plany na przyszłość
Mikol, mimo dramatycznych wydarzeń, nie żałuje swoich działań, które doprowadziły go do szpitala. Stwierdził, że cała sytuacja pozwoliła mu lepiej zrozumieć surowe realia świata kryptowalut, gdzie liczy się głównie zysk, a wartości takie jak zaufanie i współpraca są często ignorowane.
W związku z tym Mikol zapowiedział, że zamierza zbudować nową tożsamość online, tym razem bez szkodliwych i ryzykownych działań.