CBŚP zatrzymało Dmitrija V., byłego szefa rosyjskiej giełdy kryptowalut WEX. Zarzuca mu się pranie brudnych pieniędzy i nielegalne transfery finansowe. Rosjanin może spędzić nawet 20 lat w więzieniu. Proces ekstradycji do USA już się rozpoczął.
Dmitrij V. zatrzymany w Warszawie przez CBŚP
Centralne Biuro Śledcze Policji (CBŚP) odniosło kolejny sukces. „Łowcy cieni” zatrzymali Dmitrija V., 37-letniego byłego właściciela giełdy kryptowalut WEX. Śledczy oskarżają go o pranie brudnych pieniędzy i oszustwa finansowe na ogromną skalę. Rosjanin był ścigany międzynarodowym nakazem aresztowania na wniosek Departamentu Sprawiedliwości USA.
Warto przypomnieć, że to nie pierwsze zatrzymanie Dmitrija V. przez polskie służby. W sierpniu 2021 roku został on schwytany na lotnisku w Warszawie, ale po kilkudziesięciu dniach opuścił areszt. Tym razem sytuacja wygląda inaczej, ponieważ proces ekstradycji już się rozpoczął. Za swoje przestępstwa grozi mu nawet 20 lat pozbawienia wolności.
Giełda WEX i zniknięcie 450 mln USD
Giełda WEX, której Dmitrij V. był właścicielem, zapisała się w historii jako platforma ogromnych nadużyć finansowych. Z kont użytkowników zniknęło aż 450 mln USD. Zdaniem śledczych, środki te mogły trafić na finansowanie rosyjskiej agresji na Ukrainę. BBC wskazywało, że za zniknięciem pieniędzy stała rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB).
Dodatkowo, Dmitrij V. był powiązany z rosyjskimi służbami specjalnymi oraz ludźmi z Kremla. Te same źródła informują, że głównym celem było zdobycie funduszy na prowadzenie działań wojennych.
Historia ucieczek Dmitrija V.
Rosjanin przez lata unikał sprawiedliwości. W 2019 roku został zwolniony z włoskiego więzienia przez błędy proceduralne we wniosku o ekstradycję. Latem 2022 roku zatrzymano go ponownie, tym razem w Chorwacji. Dzięki nakazowi Interpolu funkcjonariusze próbowali uniemożliwić mu dalsze ucieczki.
Teraz jednak sytuacja Dmitrija V. wygląda znacznie gorzej. Warszawskie służby działają w ścisłej współpracy z amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości. Wszystko wskazuje na to, że Rosjanin stanie przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości, gdzie grozi mu surowa kara.