Donald Trump, kandydat na prezydenta USA, zapowiedział, że pomoże Rossowi Ulbrichtowi, założycielowi Silk Road, który od lat przebywa w więzieniu. Ulbricht był jednym z pionierów wykorzystania bitcoina w płatnościach na swoim nielegalnym portalu w dark webie. Zapowiedź Trumpa wzbudziła kontrowersje i ożywiła dyskusje na temat kryptowalut oraz decentralizacji. Czy Trump spełni swoją obietnicę i jakie będzie to miało konsekwencje?
Trump chce uwolnić założyciela Silk Road
Ross Ulbricht to założyciel Silk Road, niesławnej platformy internetowej działającej w dark webie w latach 2011-2013. Silk Road słynął z anonimowej sprzedaży nielegalnych produktów, głównie narkotyków, przy użyciu bitcoina jako środka płatniczego. Dzięki temu Ulbricht stał się jednym z pierwszych promotorów kryptowalut.
W 2013 roku Ulbricht został aresztowany i oskarżony o pranie brudnych pieniędzy, hacking, handel narkotykami oraz kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. W 2015 roku skazano go na podwójne dożywocie bez możliwości przedterminowego zwolnienia oraz dodatkowe 40 lat więzienia. Wielu uważa, że kara jest niewspółmierna do popełnionych przez niego przestępstw.
Obecnie Ulbricht spędza dwunasty rok za kratami. Donald Trump ogłosił na swoim oficjalnym kanale Truth Social: „URATUJĘ ROSSA ULBRICHTA!”. Ta deklaracja spowodowała powrót dyskusji na temat roli Silk Road w popularyzacji bitcoina i kryptowalut.
Reakcje społeczności kryptowalutowej
Ulbricht jest postacią kontrowersyjną, ale jednocześnie ważną dla społeczności kryptowalutowej. Jego przypadek wywołuje dyskusje na temat roli rządu w gospodarce oraz idei decentralizacji. Wielu entuzjastów kryptowalut uważa, że Ulbricht padł ofiarą niesprawiedliwego systemu sądowniczego.
To nie pierwszy raz, gdy Trump wyraża chęć pomocy Ulbrichtowi. W maju tego roku, podczas Libertarian National Convention, obiecał, że po objęciu urzędu prezydenta ułaskawi go „w pierwszym dniu”. Wypowiedź ta spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem uczestników konferencji, którzy skandowali i wywieszali transparenty z napisem „Uwolnić Rossa”.
Sam Ulbricht nie krył wzruszenia. W poście na platformie X napisał:
„Dziękuję. Dziękuję. Dziękuję. Po 11 latach w więzieniu trudno wyrazić, jak się teraz czuję. To dzięki waszemu niestrudzonemu wsparciu mam szansę na drugie życie”.

Polityczna zagrywka czy szczere intencje?
Deklaracja Trumpa spotkała się jednak z mieszanymi reakcjami. Część społeczności kryptowalutowej uważa, że to szczery gest w kierunku naprawienia niesprawiedliwości. Inni sądzą, że Trump próbuje jedynie zyskać poparcie entuzjastów kryptowalut przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi.
Krytycy wskazują, że temat uwolnienia Ulbrichta może być wykorzystywany jako element kampanii wyborczej. Zastanawiają się, czy Trump rzeczywiście zamierza podjąć konkretne działania, czy jest to tylko obietnica bez pokrycia.
Dyskusja na temat Ulbrichta pokazuje, jak ważne są kwestie wolności, decentralizacji i roli państwa w erze cyfrowej. Niezależnie od intencji Trumpa, temat ten z pewnością będzie jeszcze wielokrotnie poruszany w kontekście przyszłości kryptowalut.