Mieszkańcy Salwadoru są zadowoleni z prezydenta Nayiba Bukele, ale nie są entuzjastycznie nastawieni do jego decyzji o przyjęciu Bitcoina jako prawnego środka płatniczego. Najnowsze badania pokazują, że aż 92% populacji nie używa Bitcoina. Tylko 7,5% deklaruje korzystanie z kryptowaluty w codziennych transakcjach. Czy Bitcoin spełnia oczekiwania Salwadorczyków?
Spadek wykorzystania Bitcoina w Salwadorze
Według najnowszych danych, tylko 7,5% mieszkańców używa Bitcoina do transakcji, co stanowi spadek w porównaniu z ubiegłym rokiem. W 2023 roku odsetek ten wynosił około 12%, co sugeruje malejące zainteresowanie kryptowalutą w kraju.
Badanie przeprowadził Uniwersytet Ameryki Środkowej na grupie 1224 respondentów. Mieszkańcy odpowiadali na pytania dotyczące aktualnych dyskusji politycznych i ekonomicznych. Aż 92% ankietowanych przyznało, że nie korzysta z Bitcoina w ogóle.
Co więcej, tylko 1,3% badanych uważa, że Bitcoin powinien być głównym elementem strategii rozwoju kraju. Większość wskazuje na edukację i przemysł jako kluczowe obszary do inwestycji. To pokazuje, że społeczeństwo ma inne priorytety niż cyfrowa waluta.
Popularność prezydenta Bukele i jego polityka
Mimo niskiego zainteresowania Bitcoinem, prezydent Nayib Bukele cieszy się wysokim poparciem społecznym. Około 60% respondentów uważa, że kraj podąża w dobrym kierunku i wyraża pełne zaufanie do jego przywództwa. Jego stanowcze działania przeciwko przestępczości zdobyły uznanie obywateli.
Bukele objął urząd w czerwcu 2019 roku i od tego czasu podjął kilka kluczowych decyzji. Jego twarda polityka wobec gangów doprowadziła do aresztowania około 1% populacji. Choć mieszkańcy doceniają poprawę bezpieczeństwa, organizacje praw człowieka krytykują metody stosowane przez rząd.
Wprowadzenie Bitcoina jako prawnego środka płatniczego we wrześniu 2021 roku było kolejnym śmiałym krokiem. Salwador stał się pierwszym krajem na świecie, który przyjął kryptowalutę na taką skalę. Rząd rozpoczął również wydobywanie kryptowaluty i codziennie kupuje jednego Bitcoina z rynku. Mimo to społeczeństwo nie wydaje się podzielać entuzjazmu prezydenta.