Zaginięcie Sylwestra Suszka, założyciela giełdy BitBay, do dziś pozostaje zagadką. Nowe informacje, które ujawniono w reportażu Michała Fuji, rzucają zupełnie inne światło na sprawę. Co naprawdę stało się z „królem kryptowalut”? W reportażu przedstawiono dowody na możliwą presję ze strony grup przestępczych oraz zagadkowe losy majątku Suszka.
Sylwester Suszek i zaginięcie, które wstrząsnęło światem kryptowalut
Sylwester Suszek był jedną z najbardziej wpływowych postaci w polskim świecie kryptowalut. Jako założyciel giełdy BitBay zdobył ogromny majątek, który obejmował m.in. sportowe samochody, luksusowe apartamenty oraz kryptowaluty o wartości setek milionów.
Dwa lata temu Suszek zaginął w tajemniczych okolicznościach. Do tej pory śledztwo nie przyniosło jednoznacznych rezultatów. Prokuratura bada hipotezę, że Suszek mógł zostać porwany. Z kolei nowe informacje, do których dotarł dziennikarz Michał Fuja, sugerują, że za jego zniknięciem mogły stać grupy przestępcze.
Nowe tropy i wątpliwości
W reportażu „Superwizjera” pokazano dokumenty, zdjęcia oraz wiadomości, które ukrywał nawet przed rodziną. Materiały te pokazują, jak wielką presję wywierali na nim przestępcy oraz jak zdewastowano jego życie osobiste. Na jaw wyszły m.in. groźby, które otrzymywał, oraz incydenty związane z uszkodzeniem jego majątku.

Fuja wskazuje, że dzięki nowym dowodom możliwa jest inna wersja wydarzeń niż te, które wcześniej były rozważane. Istnieje podejrzenie, że Suszek nie zniknął dobrowolnie, lecz stał się ofiarą sił, które próbowały przejąć kontrolę nad jego działalnością i fortuną.
Majątek, który rozpływa się w powietrzu
W reportażu nie brakuje wątków dotyczących majątku Suszka, który po jego zaginięciu zaczął w tajemniczy sposób znikać. Nieruchomości oraz kryptowaluty, które posiadał, zostały przejęte przez różne osoby i firmy. Jednym z przykładów jest sprzedaż luksusowych apartamentów oraz wyczyszczenie portfeli kryptowalutowych.
Do dziś rodzina Suszka nie kontroluje majątku, który mógłby zapewnić im bezpieczeństwo na pokolenia. Wątpliwości budzi także rola prawnika, któremu Suszek powierzył zarządzanie majątkiem. Prawnik ten, po zaginięciu „króla kryptowalut”, stał się beneficjentem wielu jego spółek. Sprawa pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi.